Jeżeli czytamy o zarabianiu to często szukamy po prostu recepty na złoty strzał. I taki dostajemy, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Pierwszym krokiem do zdobycia majątku o którym marzymy jest oświecenie. To nasz złoty strzał. Ludzie w obecnych czasach, grupują się w stada i jak owce podróżują do znanego sobie świata codziennie o 7:12, pociągiem do Warszawy. Kiedy ja byłem owcą miałem multum myśli, większość z nich podpowiada - ja tak nie chcę. Więc myślałem i marzyłem, słuchałem pięknych utworów aby pomóc sobie wyobrazić piękny świat i życie w wolności. Bo jak już pewnie się domyślacie pasterz dba o swoje owce bo są mu potrzebne, a one... nie wiedzą do czego. Tak samo jest z ludźmi na etacie, dlatego omówimy czym w moim przekonaniu jest praca na etacie. Teraz posłuchajcie, zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie że wiecie czym jest wolność i potraficie dotknąć ją. Nic już Wam nie przeszkadza. Kiedy skończycie, zróbcie to następny raz...I tak w kółko. Kiedy zechcecie kontynuujcie czytanie. Słuchajcie utworu cały czas i wyobrażajcie sobie. Czytając dalej będziecie wiedzieć że oświecenie jest bliżej, bliżej niż wam się wydaje.

Pracujemy dla pieniędzy, potrzebujemy ich do życia jak tlenu. Im więcej tym życie jest barwniejsze, rozwiązania prostsze a relax o wiele milszy. Robimy rzeczy które często są wbrew nam i naszym przekonaniom, zagryzając zęby mówimy sobie w głowie że wszystko co nieprzyjemne jest konieczne, bo nie mogę stracić pracy czyli chleba. To właśnie strach przed utratą "tlenu" każe nam się szarpać, tak jakbyśmy czuli że jesteśmy pod wodą i powoli brakuje tchu. Ale w większości przypadków tak już zostaje do końca. To niewola. Będąc na etacie, pracujemy dla kogoś - to fakt, staramy się w swojej chęci poprawy stopy życia awansować, to oczywiste. Więcej pieniędzy, prestiż, większy szacunek, pozornie same plusy. Nic bardziej mylnego, za coś dostajemy podwyżkę, za większe obowiązki oczywiście. Dla mnie to kolejny krok w błoto. No więc jak powiedziało się "A" i wdepnęło trzeba powiedzieć "B" i brnąć dalej w przekonaniu że będzie lepiej. Co prawda błoto bardziej identyfikuje z wielkim krowim plackiem, ale przykład drabiny będzie najlepszy. Skoro wspinamy się po niej to wydaje nam się że jest ok. Pewnie tak dopóki nie spadniemy, czujemy się królami życia. Ale kto w tej wspinaczce, pomyślał że najlepiej ma ten, co tą drabinę posiada?

Pierwszym ważnym krokiem do osiągnięcia sukcesu jest zrozumienie że praca na etacie, przed nią studia - którym za pewne poświęcę osobny wątek, nie są jedyną możliwą opcją. Na pewno statystycznie najpopularniejszą bo ktoś po prostu myśli za nas. Steruje stadem owiec dla swoich korzyści a my beczymy, robiąc co nam każą. Nie czujcie się gorzej z myślą o tym że nazywam Was jakimś konkretnym zwierzakiem. Od teraz już nim nie jesteście bo macie świadomość siebie. Teraz gdy już wiemy, co nas tak na prawdę zamyka, co jest tym tajemniczym hamulcem w środku, zacznijmy działać. Jak otworzyć oczy? Cóż, każdy z Was za pewne przyjmie to inaczej, wielu wyśmieje a reszta zapomni o czym w ogóle jest ten artykuł. Dlatego polecam lekturę. Aktualnie w dziale książki znajdują się 4 pozycje, na początek polecam Bogatego Ojca. Jest napisany tak jakbyśmy rozmawiali ze starym znajomym, którego zawsze podziwialiśmy, a on odpowiada na pytanie: stary skąd masz taką fajną brykę. Przykładowy film który umieszczę, pokaże jak banalne jest inne myślenie z otwartymi oczami i świadomością. To właśnie jest pierwszym krokiem.

Wykształćcie w sobie finansową inteligencję, ja pomogę Wam, Wy mi i będziemy żyli długo i szczęśliwie.

Proszę o polecenie mojego bloga, tam gdzie tylko się da. Zrozumiecie że każdy z kim zaczniecie rozmawiać o zamieszczonej tu treści, jest częścią sieci, Twojej sieci która pozwoli Ci osiągnąć sukces.